Opis Mariki
Wybieramy się na wycieczkę nad jezioro Eske. Dowiadujemy się, że nad jeziorem stoi zamek przerobiony na hotel, niestety nie udaje nam się go obejrzeć, gdyż jest schowany za murem. Sam spacer jest bardzo przyjemny, chociaż jezioro widać tylko przez jakiś czas, bo przez większość drogi przesłonięty jest przez ścianę bujnej roślinności. Stoją tutaj drzewa obrośnięte gęsto bluszczem i mchem, a ziemię pokrywają paprocie. Wszystko przypomina tu raczej las deszczowy, niż taki, jakiego moglibyśmy się spodziewać po irlandzkim klimacie. W pewnym momencie dochodzimy do miejsca, gdzie wzdłuż ścieżki płynie wartki strumyk, a kawałek dalej zmienia się w niewielki wodospad. W jedną stronę przechodzimy ok 4 km, po czym zawracamy.
Opis Soni
Wieczorem za namową Mariki udajemy się do lokalnego pubu Reel Inn na Bridge Street. To niewielki, przytulny lokal pełen zdjęć gości, map i plakatów zdobiących ściany, gdzie przesiaduje spora grupa miejscowych, ale później pojawiają się też turyści. Zamawiamy Guinessa, Irish Coffee i Sprite. O 21.30 zaczyna się występ miejscowego bandu, grającego irlandzką muzykę folkową. Trzech niepozornie wyglądających jegomości w średnim wieku porywa salę świetną muzyką i zabawnymi komentarzami. Niestety, nie chcąc łamać irlandzkich przepisów pozwalających przebywać dzieciom w pubie do 22, wychodzimy po trzydziestu minutach świetnej zabawy.