Przed wyjazdem z Donegal robimy jeszcze zakupy w Aldi, tankujemy benzynę i wyruszamy w drogę.
Po drodze zatrzymujemy się w Carrick na obiad w polecanym przez tripadvisor K-wok. Okazuje się, że nie zauważyłyśmy znaku CLOSED i knajpka będzie dopiero otwarta za 3 godziny o 16. Na szczęście mimo to zostaje dla nas przygotowane jedzenie: kurczak z warzywami i frytkami oraz smażone warzywa z makaronem ryżowym. Jedzenie jest pyszne, jest go dużo i jest tanie. Za dwie porcje, którymi najadłyśmy się we trójkę zapłaciłyśmy 15 EUR.
Praktycznie cały czas pada, więc nie zwiedzimy dzisiaj po drodze klifów Slieve League, tylko Glencolmcille Folk Village. Jest to pięknie położony nad oceanem skansen, składający się z sześciu domów. Cztery z nich to repliki domów mieszkalnych z: XVIII, XIX i XX w. oraz chatka rybaka, natomiast pozostałe dwa to: sklep/gospoda i szkoła. Wszystkie domy są umeblowane i pełne przedmiotów, które dostarczyli lokalni mieszkańcy.
Folk Village można zwiedzać samodzielnie (można dostać broszurę w języku polskim) lub z przewodnikiem za tę samą cenę (uczniowie i studenci 5 EUR, dorośli 6 EUR, rodzina 15 EUR), ale na przewodnika trzeba czasami poczekać. Na miejscu znajduje się sklep z pamiątkami, z szerokim asortymentem wyrobów wełnianych i z toaletą oraz teahouse, gdzie można coś przekąsić i napić się kawy lub herbaty.