Jadąc w prawo drogą N59 od naszego hostelu po paru kilometrach skręcamy w prawo, w drogę prowadzącą w kierunku Lettergesh. Po drodze zatrzymujemy się na zdjęcia nad położonym przy samej drodze i dramatycznie odcinającym się od zielonych gór jeziorem Lough Fee. Za parę kilometrów znów skręcimy w prawo w drogę, która doprowadzi nas do zjawiskowej plaży Glassilaun. Piasek jest jasny, plaża o nieregularnym kształcie z dziwnymi czarnymi głazami daje wrażenie księżycowego krajobrazu. Ocean jest seledynowy, przejrzysty i bardzo dzisiaj spokojny. Zbieramy muszle o dziwnym stożkowatym kształcie i takie bardziej podobne do bałtyckich – pofałdowane tylko grubsze. Niestety plaża szybko się kończy i zaczyna padać deszcz. Jedziemy na kolejną urokliwą plażę – parę kilometrów dalej, w Lettergesh.
Plaża w Lettergesh jest bardzo szeroka, z pofałdowaną linią brzegową i z gigantycznymi czarnymi głazami wyrastającymi co jakiś czas z piasku. Jest też dużo dłuższa od tej w Glassilaun, tak że da się tu intensywniej pospacerować.